Premiera: 17 listopada 2001 r.
Komedia „Moralność pani Dulskiej”, czy jak chciała autorka „tragifarsa kołtuńska” napisana w 1906 roku, to najczęściej grywana sztuka Zapolskiej na polskich scenach.

Właściwie nie schodzi z afisza. Intrygę „Moralności pani Dulskiej” każdy zna na pamięć, choćby z lektury szkolnej.
Z powodu szkolnego ujęcia, autorka niezasłużenie zapłaciła zbanalizowaniem, a jej sztuki uważa się za literackie ramoty.


"MORALNOŚĆ PANI DULSKIEJ"
Tragi-farsa kołtuńska w 3 aktach
spisana przez G.Zapolską-Janowską 

Reżyseria: TOMASZ ZYGADŁO
Scenografia: ANNA SEKUŁA
Muzyka: SZYMON JANIKOWSKI
Asystent reżysera: KINGA KASZEWSKA-BRAWER

OBSADA:

Pani Dulska       Anna Seniuk
Pan Dulski       Tomasz Karasiński
Zbyszko Dulski       Jacek Zienkiewicz
Mela Dulska       Kinga Kaszewska-Brawer
Hesia Dulska       Marta Artymiak
Juliasiewiczowa       Tatiana Kołodziejska
Lokatorka       Beata Beling / Anna Zdanowicz
Hanka       Wioletta SOKAL
Tadrachowa       Maria Weigelt
 


    Przypomnijmy jednak krótko. Rzecz dzieje się w mieszczańskiej rodzinie kamieniczników. W domu rządzi Dulska. Jej syn Zbyszek, romansuje ze służącą. Dulska wie o związku, ale przymyka oko. Hanka zachodzi w ciążę. Zbyszek w odruchu buntu zapowiada ślub. Tego już za wiele dla Dulskiej. Wpada we wściekłość. Wszystko zrozumie i przyjmie. Ale mezalians? (wedle jej opinii) Nigdy! Bo Dulska boi się tylko skandalu i utraty reputacji. Woli dziewczynie dać pieniądze i każe wynosić się z kamienicy.
O ślubie nie ma mowy. Hanka w końcu pochodzi z niższej klasy.
    U Dulskich wszystko chodzi jak w zegarku. Porządek musi być. Dulska w domu dba
o wykształcenie córek i o zdrówko męża Felicjana. Dlatego wydziela mu po cygarze dziennie oraz po 20 centów na wyjście do kawiarni. Ma kłopoty ze Zbyszkiem, który lumpuje się po podejrzanych lokalach. I jeszcze do szału ją doprowadza lokatorka z kamienicy, która podejmuje próby samobójcze.
    Boy - Żeleński „Dulską” odczytywał jako brakujący fragment antymieszczańskich dramatów Moliera. W PRL „Moralność pani Dulskiej” widziano jako ostry rozrachunek ze starym skompromitowanym stylem życia. W wielu spektaklach służąca Hanka urastała do rangi bohatera ludowego. Interpretowano komedię jako uderzenie w tragiczne skutki nierówności klasowej. Przesłanie było jasne. Ludzie się kochają, ale nie mogą być razem, gdyż niszczy ich rasizm klas. Każdy już wiedział, że w Polsce Ludowej jest lepiej, bo możemy się żenić z kim chcemy. Mamy równość.
    Zapolska rzecz jasna, nie zdawała sobie sprawy w najgorszych snach, że potomni wykorzystają jej komedię do propagandy antykapitalistycznej. U Zapolskiej dulszczyzna jest po prostu przeciwieństwem wewnętrznej uczciwości i nonkonformizmu. Pisarka otwarcie odrzucała swoiste polskie zakłamanie.
    Najwybitniejsze osiągnięcie dramatopisarskie Zapolskiej stanowi rzadkie połączenie komediowego gatunku z „okrutną” analizą obyczajową. To sztuka doskonała i atrakcyjna pod względem scenicznym. Zręczna, pełna wyrazistości, ze świetną analizą psychologiczną postaci.

Artur Łukasiewicz
Fiszbiny i męskie pawie